Piękny Makijaż
Nawet ta najpiękniejsza, najbardziej naturalna twarz zyska zawsze nieco blasku oraz uroku, jeśli zagości na niej piękny makijaż. W miarę możliwości powinien być on maksymalnie delikatny, by nie szpecił ani nie postarzał młodej skóry.Bardzo „nieletnie” dziewczyny powinny unikać mocnych, odważnych kolorów oraz nie przesadzać z ilością. Pamiętajmy bowiem, że nie liczy się „grubość” warstwy, ale jej jakość i to, w jaki sposób jest rozprowadzona oraz się prezentuje na twarzy. Jeśli zatem wybierzemy kosmetyki złej marki, niepozwalające skórze oddychać, spowodujemy, że zacznie się ona szybciej starzeć, „zyskiwać” dodatkowe, niepotrzebne, przedwczesne zmarszczki. Na początek weźmy zatem usta. W przypadku kobiet są one ich ogromnym atrybutem, na który mężczyźni zwracają olbrzymią uwagę. Aby je mądrze „ubrać” w kolor, należy wiedzieć, jak to w ogóle zrobić. Najpierw potrzebna jest konturówka, może mieć ona nawet lekko ciemniejszy odcień od koloru szminki, ale nie może się z nią kontrastować, bo wówczas wygląda to nieestetycznie. Konturówką „objeżdżamy” zatem kąciki ust, dokładnie odrysowując ich naturalny kształt. Nie przyciskajmy zbyt mocno! Następnie „środek” wypełniamy szminką – w odcieniu zbliżonym do barwy konturówki do ust. Jeśli chodzi o kolor, to należy wyważyć, kiedy można jakiego użyć. Mianowicie nie zawsze możemy sobie pozwolić na przykład na mocną, odważną czerwień. Jeśli jest to nieoficjalne spotkanie, wieczorem, niezobowiązujące – wówczas można. Natomiast przy spotkaniach typu biznesowego, ważne – warto się zastanowić, czy nie będzie to zbyt wyzywające, krzykliwe, nadmiernie przykuwające uwagę otoczenia.Co do oczu, to nie ma wątpliwości, że posiadają w sobie magnetyczną moc, która przyciąga ludzkie spojrzenia. To z nich można najwięcej o nas wyczytać – podobno. Idąc dalej tym tropem, warto wiedzieć, jak je upiększyć, co z nimi zrobić, aby stały się jeszcze bardziej kuszące, jeszcze bardziej piękne i tajemnicze. Poza klasycznymi trikami trzepotania rzęsami oraz „zabawy” wzrokiem, dobrze jest zaopatrzyć się w pewne specjalistyczne tajniki tego, jak „przyozdobić” powieki. Otóż – podstawą jest tutaj kredka do oczu, najlepiej czarna, która najmocniej kontrastuje się z jaśniejszą karnacją. Nie należy przejmować się tym, że pierwsze próby prostego przeprowadzenia konturówki poprzez łuk znajdujący się ponad rzęsami okażą się dosyć nieudolne, ale przecież trening czyni mistrza. Wzmocnionego efektu tzw. „kocicy” doda wyjechanie kredką poza zewnętrzne kąciki oczu i pociągnięcie kresek dalej, aby połączyć je w jednym punkcie – punkt ten można zaprowadzić lekko do góry, tworząc efekt „Chinki”. Jest to niewiarygodnie kuszące… Oczywiście – jeśli ktoś lubi bawić się barwami, jak najbardziej pożądane jest użycie cieni do powiek (pamiętajmy jednak o odpowiednim doborze koloru, np. do sukienki czy innych dodatków, jak np. kolczyki lub biżuteria na włosach). Na końcu nie zapomnijmy o tuszu do rzęs – najlepiej, by był on wydłużający, dzięki czemu optycznie staną się one większe objętościowo.
Zanim nałożymy podkład, nie zapomnijmy o kremie nawilżającym, który nie doprowadzi do wysuszenia skóry. Podkład musi być odpowiednio dobrany do kolorytu skóry – ani zbyt jasny, ani zbyt ciemny, bo w obu przypadkach tworzy nieprzyjemny efekt maski na twarzy. Kiedy podkład zostanie już należycie rozprowadzony (nie zapominając też o szyi oraz dekolcie), wówczas czas na puder – sypki, w kamieniu albo w formie kulek. Dobrze, jeżeli ma on efekt lekko opalizujący, dzięki czemu skóra zyska zdrowy, świeży wygląd.
Komentarze (0):
Prześlij komentarz
Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]
<< Strona główna