Botoks - korzyści i zagrożenia
Botoks jest ostatnio bardzo modny. Moda ta przejawia się w organizowaniu tzw. botoks party. Imprez o charakterze spotkań towarzyskich, w trakcie których osoby w nich uczestniczące poddają się zabiegom wstrzykiwania botoksu i likwidacji zmarszczek (istniejących, lub co gorsza urojonych). Część osób robi to z pełną beztroską nie zdając sobie sprawy z faktu, iż botoks (w rzeczywistości toksyna botulinowa) może doprowadzić do poważnych uszkodzeń w obrębie układu nerwowego a nawet chorób i śmierci. Notowano już takie przypadki i było ich całkiem sporo toteż tym bardziej dziwi niefrasobliwość uczestników i uczestniczek botoks party. Dziwi jeszcze bardziej, bowiem dostępne są znacznie neutralniejsze i naturalniejsze sposoby poprawiania urody i wygładzania zmarszczek. Może więc lepszym rozwiązaniem byłoby party z kwasem hialuronowym? Nie namawiam jednak do ich organizacji - takie zabiegi można robić jedynie w wyspecjalizowanych gabinetach i pod okiem specjalistów. Samodzielne ingerencje w ciało, choćby miały jedynie postać iniekcji (zastrzyków), celem poprawienia urody i usunięcia zmarszczek są z gruntu nieodpowiedzialnym działaniem.
Wróćmy jednak do botoksu i przyjrzyjmy się lepiej tej substancji, oraz efektom, jakie można z jej pomocą uzyskać.
Cym jest botoks?
Botoks (de facto botox - tak brzmi zarejestrowana handlowa nazwa preparatu) jest środkiem wytwarzanym z oczyszczonej toksyny botulinowej typu A. Toksyna ta jest z kolei produktem bakterii o nazwie Clostridium Botulinum (to jad kiełbasiany powstający m.in. w psujących się produktach spożywczych). Toksyna jest bardzo silna i jeśli dojdzie do jej spożycia może doprowadzić nawet do śmierci. Użyta w niewielkiej ilości i na dodatek rozpuszczona w roztworze soli przyczynia się jedynie do paraliżu mięśni i to tych włókien mięśniowych w które preparat został wstrzyknięty. W nielicznych przypadkach botulina rozprzestrzenia się nieco bardziej, efekt ten jednak szybko znika - pod warunkiem wszakże, że preparat zostanie umiejętnie wstrzyknięty.
Botoks wykorzystywany jest zarówno w chirurgii estetycznej jak i w leczeniu niektórych uprzykrzających życie dolegliwości (przykurcze). A czy faktycznie nie szkodzi? Jak twierdzą włoscy naukowcy botulina może przemieszczać się poprzez komórki nerwowe i w ten sposób rozprzestrzenić się po całym organizmie. Może też dotrzeć do mózgu, stąd już tylko krok do stwierdzenia, że botoks może jednak wywołać nieodwracalne szkody szczególnie wtedy gdy jest stosowany regularnie i bez umiaru. De facto wciąż jeszcze niewiele wiemy na temat długofalowych efektów oddziaływania tej substancji, bowiem kariera botoksu rozpoczęła się w latach osiemdziesiątych XX wieku, a to stosunkowo krótki okres czasu.
Na czym polega zabieg i kiedy stosuje się botoks?Botoks jest wstrzykiwany w mięśnie zazwyczaj w serii niewielkich iniekcji z użyciem cieniutkiej igły. Zabieg jest prawie nieodczuwalny - uczucie mu towarzyszące porównywalne jest z lekkim ukłuciem owada. Toksyna zaczyna działać po kilku dniach od wstrzyknięcia, przy czym optymalne efekty uzyskiwane są mniej więcej po tygodniu. Botulina utrzymuje się w mięśniach przez kilka miesięcy - zależy to od indywidualnych reakcji organizmu pacjenta, zabieg wymaga więc powtórzenia dla utrzymania uzyskanych wcześniej efektów.
Z pomocą botoksu można skorygować większość zmarszczek mimicznych i zmarszczek pojawiających się w skutek przykurczu mięśni. Usuwa on (w rzeczywistości wygładza) kurze łapki i zagłębienia wokół ust (vide: botoks a usta). Najczęściej jednak stosowany jest do wygładzenia pionowych zmarszczek pomiędzy brwiami i zmarszczek poziomych na czole - tam też daje najlepsze efekty nie wpływając znacząco na mimikę reszty twarzy.
Bezpieczeństwo
Jak po każdym zabiegu mogą pojawić się skutki uboczne. Najczęściej osoby stosujące botoks mówią i kilkudniowym bólu głowy pojawiającym się i utrzymującym po wstrzyknięciu preparatu (już to przemawiałoby za tezą, że botulina rozchodzi się po ciele drogą jaką są dla niej komórki nerwowe). Poza tym przedawkowanie może skutkować poważnymi chorobami a nawet śmiercią. W ciągu zaledwie trzech lat zanotowano niemal 1500 przypadków zachorowań i zgonów w wyniku zastosowania botoksu. Większość tych przypadków dotyczyła osób, które poddały się kosmetyce z jego użyciem, zaledwie kilkanaście procent osób zachorowało bądź zmarło wskutek użycia botoksu w ramach leczenia dolegliwości zdrowotnych.
Czy warto stosować botoks?
Moim zdaniem nie. To mimo wszystko toksyna i choć używa się jej w niewielkich ilościach długofalowo może znacznie zaszkodzić. Lepiej zdecydować się na zabiegi powiększania ust i spłycania zmarszczek z zastosowaniem kwasu hialuronowego bądź kolagenu. Substancje te są w miarę neutralne (na kolagen czasami reagujemy uczuleniem, kwas hialuronowy nie uczula) i naturalne, a przede wszystkim równie skuteczne jak botoks.
Komentarze (2):
Dobrze zrobiony przez profesjonalistę botoks eliminuje większość z wymienionych zagrożeń. Mogę polecić http://tarkiewicz.pl
Ani botoks ani zmarszczki. Dobre kosmetyki i już, ja stosuję takie naturalne https://4seasonsbeauty.pl/kategoria-produktu/serum-egf/ i naprawdę na nadmiar zmaszczek nie narzekam. Delikatne dla skóry, nie podrażniają. Mam cerę naczynkową - naprawdę zaczerwienienia dodatkowo mam znacznie mniej widoczne. I naczynka nie pękają tak łatwo jak wcześniej.
Prześlij komentarz
Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]
<< Strona główna