niedziela, 19 czerwca 2011

Czy warto wykonać badania prenatalne?

W ciągu kilkunastu ostatnich lat zakres badań, obejmujących kobietę w ciąży i jej dziecko znacznie się poszerzył. Wczesna diagnoza i rozpoznanie choroby dają duże szanse na wyleczenie dziecka jeszcze w łonie matki!

Badania prenatalne są działaniem profilaktycznym. Ich celem jest rozpoznanie wad i ciężkich chorób dziecka w stosunkowo wczesnym okresie ciąży. Badania takie dostarczają przyszłym rodzicom wyczerpujących informacji o charakterze ewentualnej choroby oraz możliwościach leczenia i rehabilitacji. Często możliwe jest wdrożenie leczenia, także operacyjnego jeszcze w czasie ciąży.

Badania nieinwazyjne

Do najprostszych, nieinwazyjnych badań prenatalnych zaliczane jest standardowo wykonywane badanie ultrasonograficzne. Ginekolodzy zalecają wykonanie USG trzy razy w czasie trwania ciąży ( pomiędzy 11 a 14 tygodniem, około 20 i 30 tygodnia ciąży). Najwięcej informacji o nienarodzonym maluszku dostarczy drugie badanie, zwane często USG genetycznym. W okolicach 20 tygodnia dziecko posiada już wszystkie narządy i jest na tyle duże, że można stosunkowo precyzyjnie ocenić jego stan. Łatwo wtedy wykryć ewentualne wady serca, które należą do najczęstszych wad wrodzonych u dzieci.

Do badań nieinwazyjnych zalicza się również tzw. test potrójny przeprowadzany na podstawie próbki krwi przyszłej mamy. Krew ciężarnej badana jest pod kątem obecności hormonów, które wskazują na możliwość wystąpienia wad genetycznych (np. zespołu Downa, Edwardsa, Tunera). Test potrójny wykonuje się pomiędzy 15 a 20 tygodniem ciąży. Jego skuteczność diagnostyczna wynosi jednak tylko 60 %, więc często jest uzupełniany przez obraz USG. W razie wątpliwości lekarz zaleca również wykonanie badań inwazyjnych.

Badania inwazyjne

Inwazyjne badania prenatalne wykonuje się, gdy wyniki badań nieinwazyjnych są nieprawidłowe lub pozostawiają wątpliwości. Polegają one na pobraniu fragmentu tkanki, zawierającej komórki nienarodzonego dziecka. Niestety ten rodzaj diagnostyki niesie ze sobą duże ryzyko powikłań ( w niektórych rodzajach badań nawet 5 %). Do badań inwazyjnych zaliczane są amniopunkcja, kordocenteza, biopsja kosmówki oraz fetoskopia.

Amniopunkcję wykonuje się najczęściej po 16 tygodniu ciąży. Polega ona na pobraniu płynu owodniowego przez nakłucie brzucha przyszłej mamy.

Kordocenteza analizuje natomiast krew dziecka, pobraną z pępowiny. Badanie wykonuje się po 18 tygodniu. Stosunkowo wcześnie, bo już po 9 tygodniu ciąży, można wykonać biopsję kosmówki, czyli jednej z błon płodowych otulających dziecko. Biopsję wykonuje się nakłuwając brzuch lub przez kanał szyjki macicy. Niesie jednak ze sobą spore ryzyko powikłań. Najbardziej ryzykownym badaniem jest fetoskopia, polegająca na pobraniu kilku komórek z konkretnych narządów dziecka. Podczas zabiegu do macicy wprowadza się specjalną kamerę oraz narzędzia do pobrania wycinków narządów

Dla kogo?

Badania nieinwazyjne polecane są wszystkim paniom w ciąży. Niestety, poza trzykrotnym USG, badania te nie są finansowe przez Narodowy Fundusz Zdrowia. Wyjątkiem są przyszłe mamy z grup ryzyka:

kobiety powyżej 35 roku życia,
matki, u których w poprzedniej ciąży wystąpiły choroby genetyczne,
kobiety, które w bliskiej rodzinie posiadają osoby z chorobami genetycznymi,

Badania inwazyjne poleca się natomiast przede wszystkim paniom z grup ryzyka. W sposób jednoznaczny informują one o wystąpieniu choroby. Należy jednak pamiętać, że niosą ze sobą znaczne ryzyko powikłań m.in. infekcji, czy nawet poronień.

Ciąża a ćwiczenia

Ćwiczenia kobiet w ciąży ich rola w życiu kobiety.


Poród jest ogromnym wysiłkiem dla organizmu kobiety, do którego musi się ona należycie przygotować. Wyrobieniu kondycji fizycznej służą odpowiednie ćwiczenia, dzięki którym poprawie ulega m.in. ukrwienie tkanek oraz postawa ciała ciężarnej. Zapobiegają one także płaskostopiu. Dzięki systematycznemu wykonywaniu ćwiczeń dla kobiet ciężarnych, zwiększa się zakres ruchów w stawach ciężarnej, wzmocnieniu ulegają mięśnie brzucha, pleców i nóg, co przyczynia się do zmniejszenia występowania powstających, na skutek przemieszczenia się środka ciężkości, bólów krzyża. Poprawie ulega również samopoczucie kobiety ciężarnej.

Aby kobieta mogła w pełni wykorzystać możliwości współczesnej ginekologii, a także aktywnie przygotować się do porodu już od pierwszych miesięcy ciąży, ważna jest edukacja odnośnie nowoczesnych metod prowadzenia porodu. Zajęcia takie prowadzone są, w bardzo popularnych w dzisiejszych czasach, szkołach rodzenia, np. w Poznaniu. W trakcie tych zajęć, przyszli rodzice przygotowywani są pod czujnym okiem lekarza ginekologa, położnej oraz fizjoterapeuty, zarówno psychicznie jak i fizycznie do świadomego uczestnictwa w akcie rodzenia.

Analiza wyników dowodzi, iż szkoła rodzenia dostarcza ciężarnej wiedzę na temat porodu. Wśród kobiet, które wzięły udział w zajęciach znacznie zmalał odsetek tych, które wcześniej mówiły, że „ nie wiedzą, co będzie je czekało w trakcie porodu”. Dzięki przeprowadzeniu odpowiednich ćwiczeń, które są elementem tych zajęć, ograniczone zostały również obawy odnośnie słabej kondycji fizycznej.

Natomiast wśród kobiet, które nie zdecydowały się na udział w zajęciach, zaobserwowano wzrost niepewności i zaniepokojenia brakiem wiedzy o porodzie, a ich stosunek do stosowania ćwiczeń fizycznych jako formy przygotowania do porodu był negatywny.

Jak donoszą badania, wśród kobiet uczestniczących w zajęciach zdecydowanie wzrasta świadomość celowości oraz pozytywnego wpływu ćwiczeń fizycznych na organizm i samoocenę ciężarnej.

Badacze dowodzą natomiast, iż odpowiednie przygotowanie sprawnościowe jest głównym elementem satysfakcji po porodzie, a według innych możliwa jest dzięki gimnastyce kobiet ciężarnych efektywna współpraca z siłami natury oraz poczucie kontroli nad sytuacją oraz poza poprawą wydolności, pozytywny wpływ regularnej aktywności fizycznej kobiet ciężarnej na przebieg porodu, a także stan noworodka.

Wzdęcia w ciąży

Ciąża to czas, kiedy doskwiera nam wiele dolegliwości. Rano zaczyna się od nudności, wymiotów. Po jedzeniu pojawiają się wzdęcia brzucha. Jest to szczególnie przykre i dokuczliwe schorzenie.

Jaki powód?

Wzdęcia w czasie ciąży często są spowodowane nieodpowiednią dietą. Również przyczyną mogą być nieregularne posiłki. Jednak główną rolę odgrywają tutaj hormony, które osłabiają perystaltykę jelit. Stąd pojawiają się wzdęcia. Powodem też jest ucisk macicy na jelita. Zwolniona perystaltyka jelit może być również spowodowana rozluźniającym działaniem progesteronu. A jak wiadomo hormonów przyszłej mamie w tym szczególnym okresie nie brakuje. Stąd właśnie wzdęcia.

Jaka rada?

Pomóc może zmiana sposobu żywienia. Warto jeść częściej, ale mniejsze posiłki. Regularność też jest tutaj ważna. Spowolnione przez hormony jelita potrzebują czegoś co je zmobilizuje do pracy. Tym czymś są właśnie regularne posiłki. O ustalonych porach organizm pracuje o wiele intensywniej. Należy też jeść powoli. Gdy szybko jemu, połykamy więcej powietrza, no i stąd wzdęcia. Połykane powietrze powoduje bowiem gromadzenie się gazów w naszych organizmach. Dlatego lepiej delektować się posiłkiem.

Zachcianki? Lepiej nie...

W czasie ciąży mamy różne zachcianki kulinarne. Jednak wzdęcia nie tolerują niektórych pomysłów. Zwłaszcza gdy przybierają one postać ciężkostrawnych potraw. Unikać należy słodyczy. Jeśli naprawdę mamy ochotę na coś słodkiego, może lepiej sięgnąć po jabłko niż tabliczkę czekolady czy pączka. Choć w czasie ciąży trudno oprzeć się czasem smakołykom. Niestety wzdęcia uwielbiają takie chwile słabości. Wkrótce napięty brzuch daje o sobie znać.

Warto wtedy sięgnąć po kefir lub jogurt. Sfermentowane mleko pobudza perystaltykę jelit a także normalizuje florę bakteryjną w naszych brzuszkach. Nie zapominajmy o wodzie mineralnej i przegotowanej. Zwłaszcza warto dzień zaczynać od szklanki przegotowanej wody. Na wzdęcia dobre jest też siemię lniane.

sobota, 18 czerwca 2011

Kleszcze już atakują!

Nie trzeba wyprawy do lasu, by jakiś cię dopadł. Wystarczy spacer po parku w mieście. Kleszcze są niebezpieczne, bo co trzeci z nich jest nosicielem chorób: boreliozy i kleszczowego zapalenia mózgu. Najczęściej żerują na zwierzętach, ale lubią również ludzką krew. Kiedy temperatura powietrza wynosi powyżej 7-10 stopni, polują na żywiciela.

Wpijając się w niego, często przekazują mu chorobotwórcze bakterie i wirusy. Stąd groźne schorzenia.

Borelioza Jest najczęstszą chorobą odkleszczową. Nie ma na nią szczepionki, trudno ją zdiagnozować. Jednoznacznym dowodem zakażenia boreliozą rumień wędrujący. Typowa zmiana ma kształt pierścienia, najczęściej o średnicy od 5 cm, ale pojawia się tylko czasami. Na początku mogą też wystąpić objawy grypopodobne, jednak trudno je skojarzyć z ukąszeniem kleszcza. Jeśli natychmiast po zakażenie nie poda się antybiotyków, borelioza przechodzi w fazę rozsianą.

W ciągu 2 tygodni pojawiają się objawy wtórne - dolegliwości stawów, neurologiczne i kardiologiczne. Nieleczona borelioza przechodzi w postać przewlekłą. Bakterie umiejscawiają się w skórze, ścięgnach, mięśniach i tkance nerwowej. Pojawiają się np... dreszcze,kłopoty ze snem,drętwienie języka, tiki mięśni twarzy, bóle stawów, zawroty głowy, zaburzenia koncentracji.

Można się zaszczepić

Jedyną obroną przed boreliozą jest ostrożność i rozwaga podczas wycieczek w plener.

Natomiast przed kleszczowym zapaleniem mózgu można ochronić się za pomocą szczepionki (nie jest refundowana, kosztuje 60-70 zł) . Podaje się ją w trzech dawkach -drugą przyjmuje się 14 dni po pierwszej, a trzecią (przypominającą) po 12 miesiącach. Już druga dawka chroni przed wirusem.

Sezon na kleszcze

Wiosna w pełni, słoneczko przygrzewa, wiatr kołysze trawą, drzewami, krzakami? Wszystko wygląda pięknie. Wkładamy na siebie lekkie ubrania, odsłaniamy nogi i idziemy na polankę, do parku korzystać z ciepła i promieni słonecznych. A tam? czeka na nas niebezpieczeństwo, z którego większość z nas nie zdaje sobie sprawy. Jest ciepło, jest słońce, są też insekty.

O komarach, muchach końskich, pszczołach i innym, wszyscy doskonale zdajemy sobie sprawę. Zwłaszcza, że zwykły nam brzęczeć koło ucha. Jednak wciąż nie respektujemy niebezpieczeństwa, które wiąże się z kleszczami. Są one małe, niektórzy nigdy nie mieli z nimi do czynienia, inni często, a pozostali tylko raz, i teraz możliwe, że będą cierpieć skutki tego spotkania do końca życia.

Wielu z nas zapomina o istnieniu kleszczy, albo ignoruje niebezpieczeństwo jakie się z nimi łączy. Mianowicie, zapominamy, bądź też nie wiemy o chorobach jakie one przenoszą. A przenoszą wiele bardzo groźnych chorób, np. borelioza, kleszczowe zapalenie mózgu, gorączka Q, gorączka plamista Gór Skalistych, tularemia, dur powrotny, erlichioza i wiele innych.

Kleszcz to pajęczaki należące do podgromady roztoczy. Na całym świecie istnieje około 900 różnych gatunków kleszczy. Ale tylko niektóre odmiany przenoszą choroby groźne dla człowieka. Wyróżnia się dwie rodziny kleszczy:

- twarde (Ixodidae) - częściowo okryte twardym pancerzem

- miękkie - obrzeżkowate (Argasidae) - pozbawiona pancerza.

Kleszcze to pasożyty zewnętrzne, głównie bezkręgowców. U kleszczy wyróżnia się trzy etapy rozwoju: pierwsze stadium, to larwa, następnie nimfa, i postać dorosła. W każdym z tych etapów piją krew raz, co jest jednocześnie podstawą do dalszego rozwoju. Cykl rozwojowy trwa ok. 2 lat, tyle samo też kleszcz może przeżyć bez jedzenia. W pełni rozwinięty kleszcz osiąga długość do 2,5 mm, samica zaś od 3-4 mm. Posiadają ryjkowaty narząd gębowy przystosowany do ssania krwi i płynów tkankowych (hypostom) uzbrojony w liczne ząbki pomocne przy utrzymaniu się w skórze żywiciela. Kleszcz w celu unieruchomienia narządu gębowego wpuszcza ślinę, która stanowi swego rodzaju cement i jednocześnie znieczulenie. Zmniejsza to szanse na znalezienie i usunięcie go z ciała, nim zarazi np. borelioza. Kleszcz po napiciu się krwi zwielokrotnia swą wielkość, i może osiągnąć ponad 1 cm długości. Wtedy dopiero sam się odczepia od żywiciela.

W Polsce najczęściej występuje tzw. kleszcz pospolity.

Wzrost temperatury powoduje wzrost aktywności kleszczy. Sezon na kleszcze rozpoczyna się na przełomie marca i kwietnia, i trwa do października/listopada. Największą aktywność kleszczy przypisuje się miesiącom maj/czerwiec i wrzesień/październik. Ciepło i wilgotność sprzyja rozprzestrzenianiu się kleszczy. Przez wzgląd na łagodne zimy, które ostatnio występowały zwiększyła się ich liczba, i zostały odnotowane zimowe inwazje kleszczy (styczeń/luty).

piątek, 10 czerwca 2011

Jak sobie radzić z rakiem piersi?

Rak piersi dotyka bardzo wielu kobiet, jest to najczęstszy nowotwór złośliwy występujący u kobiet. Statystyki z 2002 roku mówią, że rak piersi stanowił prawie 13 procent wszelkich rozpoznań nowotworów złośliwych u płci pięknej.


Nowotwór ten atakuje również mężczyzn, ale jest rzadki i późno rozpoznawany. Zauważa się, że w latach 70-90 dwudziestego wieku gwałtownie wzrosła ilość zachorowań na raka sutka. Mogło to być spowodowane zmianą stylu życia kobiet w krajach rozwiniętych oraz wzrostem wykrywalności. Jeśli mowa o statystykach z obszarów amerykańskich, to w 2001 roku na inwazyjnego raka piersi zachorowało 192 200 kobiet i odnotowano 40 860 zgonów nim spowodowanych. Dodatkowo, ryzyko, że rak piersi wystąpi, wynosi 1:8. Rak piersi częściej występuje u kobiet w Ameryce Północnej i w Europie, niż w Azji i w Afryce. Mogą mieć na to wpływ czynniki genetyczne (mówi się, że 5-30%) oraz czynniki środowiskowe, które są ściśle powiązane ze stylem życia , a także czynniki kulturowe, na przykład karmienie piersią. Wzrost ryzyka zachorowania na raka piersi zaczyna się od trzydziestego roku życia, a po menopauzie utrzymuje się na stałym poziomie. Dodatkowo, ryzyko zwiększa się u kobiet, które nie rodziły dzieci (trzykrotnie), w porównaniu do kobiet, które już rodziły. Dodatkowym zagrożeniem może być nadwaga w okresie po klimakterium. Paradoksalnie, nadwaga zmniejsza prawdopodobieństwo zachorowania przed tym okresem. Warto dodać, że badania dowodzą, że zwiększenie aktywności fizycznej wpływa pozytywnie na obniżenie ryzyka zachorowania. Leczenie raka piersi jest dość uciążliwe i jest to proces wieloetapowy. Często jest to leczenie operacyjne, polegające na wycięciu guza. Jedną z metod jest chemioterapia. Skutki uboczne mogą być nieznośne, jednakże jest to jedna z bardziej skutecznych metod leczenia. Inną metodą leczenia jest radioterapia. Polega ona na promieniowaniu obszaru operowanego, a także czasem dołu pachowego i nadobojczykowego. Radioterapii dokonuje się wtedy, gdy średnica guza wynosi więcej niż 5 cm. Jedną z uzupełniających terapii jest hormonoterapia, którą przeprowadza się wtedy, gdy więcej niż 10% komórek wykazuje wrażliwość na żeńskie hormony steroidowe, czyli na estrogeny i progesteron. Po zakończeniu leczenia konieczna jest rehabilitacja, a jej najważniejszą częścią jest fizjoterapia. Powinno się ćwiczyć i masować rękę po stronie operowanej, a także odpowiednio ją układać. Najczęściej wykonuje się to samodzielnie. Dzięki temu zapobiega się narastaniu obrzęku limfatycznego.

Radioterapia - prawdy i mity

Radioterapia należy do jednej z metod leczenia nowotworów, a także łagodzenia bólu z nim związanego. Polega na leczeniu za pomocą promieniowania jonizującego.


Działa na zasadzie promieniowania cienką wiązką promieni chorego miejsca, które niszczą chore komórki lub sprawiają, że przestają one być aktywne. To, ile trwa radioterapia, zależy od stopnia zaawansowania choroby, a także od obrony organizmu. Należy jednak zwrócić uwagę na to, jakie szkody niesie za sobą radioterapia. Skutki uboczne są dość druzgocące, ponieważ niszczą nie tylko chore tkanki, ale również te zdrowe, ale o tym za moment. Radioterapia dzieli się ze względu na sposób napromieniowania (tutaj mamy do czynienia z brachyterapią BTH i teleradioterapią RTH), ze względu na stan pacjenta (radioterapia radykalna, radioterapia paliatywna i radioterapia objawowa), a także jest zależna od używanej energii (ten podział dotyczy radioterapii konwencjonalnej i megawoltowej) i rodzaju promieniowania generowanego w aparatach (promieniowanie pośrednio jonizujące, elektromagnetyczne X i gamma, a także promieniowanie cząstkowe. To drugie dzieli się na bezpośrednio jonizujące - elektron, proton, cząstka alfa, ciężkie jony oraz na pośrednio jonizujące - neutron). Warto również dodać, że w przypadku wielu chorób, na przykład w raku tarczycy, izotopy promieniotwórcze można podawać zarówno dożylnie, jak i doustnie. Nie bez znaczenia są jednak skutki uboczne. Są one bardzo uciążliwe, a niektóre zmiany nie powracają nigdy do poprzedniego stanu. Im wyższa dawka promieniowania, tym skutki uboczne są trudniejsze do zniesienia. Już po upływie kilku godzin od zastosowania radioterapii, pojawiają się pierwsze symptomy. Są to nudności i wymioty. Okres ten nazywa się prodromalnym. Po nim następuje okres bezobjawowy, w którym powoli niszczy się szpik kostny. Następuje zmniejszenie ilości białych i czerwonych krwinek, a także płytek krwi. Są to zmiany ilościowe i jakościowe. Wtedy też chory jest szczególnie narażony na wszelkie infekcje z zewnątrz. Może być dla niego groźne również błahe przeziębienie. Układ immunologiczny ulega znacznemu osłabieniu. Po tym czasie rozwija się ostra choroba popromienna, która charakteryzuje się brakiem apetytu, wysoką temperaturą, a także gwałtowną biegunką, która czasem zawiera krew. Może również dojść do odwodnienia organizmu, dlatego należy szczególnie dbać o odpowiednie dostarczanie wody organizmowi. Stan skóry również się pogarsza. Może wystąpić rumień, martwica tkanek, owrzodzenia i przetoki. Na szczęście, większość tych skutków ubocznych ustępuje i po zaprzestaniu radioterapii, organizm powraca do normy.

Rak piersi poskromiony przez lek

To koniec dla komórek raka piersi, które przeżywają chemioterapię i odradzają się jako nowotwór w innych częściach ciała twierdzą naukowcy z Harvardu.


Najnowsze badania wskazały na obecność macierzystych komórek rakowych, które aby przetrwać dzielą się według określonej ścieżki molekularnej. Znając mechanizm podziałów, można przerwać tę ścieżkę, stosując odpowiednie leki. Jednakże nie wszystkie typy raka piersi posiadają owe komórki macierzyste twierdzi Dr Kornelia Polyak z Wydziału Medycyny z Uniwersytetu Harvard.

Około 50 % pacjentek z tzw. trzykrotnie ujemnym rakiem piersi posiada macierzyste komórki rakowe. Określenie trzykrotnie ujemny wzięło się stąd, że na tychże komórkach rakowych brakuje 3 receptorów dla określonych hormonów, które obecne są w innych typach raka piersi. Trzykrotnie ujemny rak piesi stanowi około 15-20 % przypadków nowotworów piersi i często występuje u młodych kobiet, zwłaszcza u tych z mutacją BRCA1 oraz u kobiet rasy czarnej.

Dotychczasowym problemem był brak opracowanej terapii, która skutecznie zabijałaby trzykrotnie ujemne komórki raka, dlatego zastosowanie chemioterapii stanowiło tylko jedną z opcji w leczeniu, która tak naprawdę była nieskuteczna nawet u ok. 80 % pacjentek.

Biorąc pod uwagę powyższe dane naukowcy rozpoczęli badania nad opracowaniem terapii, która byłaby skierowana właśnie na te komórki. W trakcie badań wykryto 15 genów wykazujących znacznie większą aktywność w macierzystych komórkach raka piersi niż w innych komórkach tego nowotworu. Następnie określono, że te wszystkie geny odgrywają istotną rolę w pojedynczej ścieżce molekularnej nazwanej Jak2/Stat3, która musi być aktywna, aby macierzyste komórki rakowe mogły się rozwijać.

Gdy ścieżka ta jest wyłączona, wówczas guzy nowotworowe przestają rosnąć i część macierzystych komórek nowotworowych umiera - twierdzi dr Polyak. Stąd też naukowcy wywnioskowali, że blokowanie tej ścieżki odpowiednimi lekami stanowiłoby dobrą strategią wybiórczego hamowania rozwoju tychże komórek.

Macierzyste komórki rakowe nie są takimi samymi komórkami jak inne komórki macierzyste, ponieważ znacznie łatwiej dzielą się, skutkiem czego powstają kolejne komórki rakowe. Opisane wyżej odkrycie jest bardzo interesujące, ponieważ ścieżka molekularna, o której była mowa nie tylko jest zaangażowana w powstawanie nowych macierzystych komórek rakowych, ale również odpowiada za rozwój naczyń krwionośnych otaczających guz a także wytworzenie stanu zapalnego wokół guza. Jak twierdzi dr Polyak, blokując tę ścieżkę można trafić w guza na wiele różnych sposobów.

Jeśli chodzi o leki hamujące opisywaną ścieżkę, które mogłyby być stosowane doustnie, to obecnie są one już testowane u pacjentów z kilkoma typami raka krwi. A jeszcze w tym roku w Bostonie mają być rozpoczęte badania kliniczne na pacjentach z trzykrotnie-ujemnym rakiem piersi.

Operacja jako element chirurgii rekonstrukcyjnej piersi

W dzisiejszych czasach chirurdzy - onkolodzy szukają nadal nowoczesnych rozwiązań dla kobiet, które musiały amputować piersi. Teraz wykorzystuje się innowacyjne metody rekonstrukcji kobiecych piersi.


Wykorzystują one przede wszystkim materiał pozyskany z pewnej partii ciała poddawanej operacji pacjentki. Wielu chirurgów odchodzi już od stosowania przy zabiegu ekspanderów czy wkładek silikonowych. Kobiety, które poddawane są operacji rekonstrukcji piersi powinny zdawać sobie sprawę, że wiąże się ona ze zmianami wyglądu biustu. Ale nie trzeba się tym zbytnio przejmować, gdyż dzięki chirurgii rekonstrukcyjnej piersi niemal każda pani ma duże szanse na powrót do normalnego życia.

O rekonstrukcji piersi

Wiele kobiet po amputacji, w wyniku mastektomii, może poddać się chirurgicznej rekonstrukcji piersi. Ten zabieg ma za zadanie odtworzyć budowę kobiecej klatki piersiowej; dzięki temu piersi uzyskują bardzo naturalny wygląd, a pacjentka odzyskuje swą kobiecość. Ma zdecydowanie lepszy psychiczny komfort.

Utrata, bądź też większościowa deformacja piersi wskutek leczenia złośliwego nowotworu dotyka każdą chorą kobietę w dwóch kierunkach. Prócz obawy o dalszy swój los oraz o wyniki leczenia, przeżywa tez pewne obawy co do zmian czekających ją w życiu po utracie piersi.

Operację powinna poprzedzić wielokierunkowa lekarska konsultacja!

Kobieta ze złośliwym nowotworem piersi winna być pod kompleksową opieką lekarską. Powinna się ona opierać na pracy wspólnej kilku doświadczonych specjalistów. Swe zdanie powinni konsultować i mammolog, i chirurg, onkolog, histopatolog, a ponadto ginekolog oraz specjalista obrazowej diagnostyki. Rekonstrukcja piersi z zastosowaniem operacji to tylko część chirurgii plastycznej. Ale decyzja o tym, czy przeprowadzić operację i kiedy to zrobić, będzie należała zarówno do onkologa, psychologa, a w niektórych przypadkach również do genetyka.

Dopiero po przeprowadzonych konsultacjach lekarz prowadzący bardzo precyzyjnie opisuje wszystkie techniki, które zastosowane będą w danym przypadku. Chirurg z kolei zaznacza na ciele pacjentki cały schemat operacyjny. A oprócz tego wstępnie określa ekspanderoprotezę piersi.

Nowoczesna operacja rekonstrukcji piersi przy zastosowaniu własnych komórek

Operację rekonstrukcji piersi z użyciem macierzystych komórek przeprowadza się w tym czasie, w którym jest przeprowadzana amputacja. Ta ostania i sama rekonstrukcja to "działania", które wykonywane są jedna po drugiej. Ale w pierwszej kolejności pobierany jest tłuszcz pacjentki z okolicy brzusznej, albo udowej przy pomocy liposukcji. Następnie materiał przenoszony jest do specjalnego pomieszczenia, gdzie dokonywane jest odwirowanie i odseparowanie komórek macierzystych od zgromadzonego tłuszczu. W dalszej kolejności uzyskana zawiesina wstrzykiwana jest do okolicy amputowanej piersi. Tego wstrzyknięcia dokonuje się za pomocą urządzenia o nazwie kaniula.

Warto wspomnieć, że komórki macierzyste mają niewiarygodnie szybką zdolność do przemiany w komórki narządowe. Specjalnie skonstruowana aparatura w czasie półtorej - dwie godziny przetwarza materiał z tkanki tłuszczowej, a następnie komórki regeneracyjne i macierzyste są wykorzystywane do operacji rekonstrukcyjnej piersi.

Głównym celem tego zabiegu jest stuprocentowe odtworzenie całej tkanki podskórnej. Operacja rekonstrukcyjna piersi to dosyć dobra metoda, dzięki której wiele kobiet z nowotworem ma szanse na normalne życie.

Rekonwalescencja

Po zabiegu, w klinice kobieta pozostaje blisko siedem dni. W tym czasie powikłania - krwawienie czy infekcja rzadko się zdarzają. Nieprzyjemne odczucia mogą występować w okresie 24 do 72 godzin po zabiegu. Pierś poddana operacji jest wrażliwa i opuchnięta. Aby zmniejszyć ten dyskomfort kobiecie jest podawany środek przeciwbólowy.

Po operacji rekonstrukcji piersi każda kobieta powinna tak samo postępować jak w przypadku amputacji. Koniecznością stają się zatem automasaże, ćwiczenia i profilaktyka przeciwko obrzękom.

Istotnym podczas rekonwalescencji jest noszenie specjalnego biustonosza; czasem trzeba nosić inną garderobę uciskającą. Dzięki niej jest możliwe podtrzymywanie piersi, a także modelowanie i ustawienie ekspanderoprotezy w odpowiedniej linii.

Ponadto po operacji wymagane są kontrole. Przeprowadzane są one po czterech tygodniach od przebytej operacji, a potem po sześciu miesiącach.

Po przebytej operacji i rekonwalescencji kobieta do zdrowia powraca w różnym terminie. Jest to uzależnione od indywidualnych predyspozycji. Po siedmiu dniach od wykonanego zabiegu operacyjnego kobieta może podjąć aktywność ruchową, ale tylko tą delikatniejszą.

Ryzyko pooperacyjne

Ryzyko powikłań po operacji nie jest zbyt duże. Ale istnieje. Dobrze przeprowadzony zabieg nie stwarza zagrożenia. Mimo rzadko zdarzających się powikłań, warto o nich pamiętać. Do pooperacyjnych powikłań zalicza się między innymi krwiaki, zakażenia i poranienia. Kłopoty z krwiakami i krwawieniami mogą pojawić się w momencie, gdy przyjmujemy leki przeciwbólowe. Dlatego tuż przed operacją rekonstrukcji piersi nie powinnyśmy ich zażywać.

Jak sobie radzić z rakiem piersi

Rak piersi dotyka bardzo wielu kobiet, jest to najczęstszy nowotwór złośliwy występujący u kobiet. Statystyki z 2002 roku mówią, że rak piersi stanowił prawie 13 procent wszelkich rozpoznań nowotworów złośliwych u płci pięknej.

Nowotwór ten atakuje również mężczyzn, ale jest rzadki i późno rozpoznawany. Zauważa się, że w latach 70-90 dwudziestego wieku gwałtownie wzrosła ilość zachorowań na raka sutka. Mogło to być spowodowane zmianą stylu życia kobiet w krajach rozwiniętych oraz wzrostem wykrywalności.

Jeśli mowa o statystykach z obszarów amerykańskich, to w 2001 roku na inwazyjnego raka piersi zachorowało 192 200 kobiet i odnotowano 40 860 zgonów nim spowodowanych. Dodatkowo, ryzyko, że rak piersi wystąpi, wynosi 1:8.

Rak piersi częściej występuje u kobiet w Ameryce Północnej i w Europie, niż w Azji i w Afryce. Mogą mieć na to wpływ czynniki genetyczne (mówi się, że 5-30%) oraz czynniki środowiskowe, które są ściśle powiązane ze stylem życia, a także czynniki kulturowe, na przykład karmienie piersią.

Wzrost ryzyka zachorowania na raka piersi zaczyna się od trzydziestego roku życia, a po menopauzie utrzymuje się na stałym poziomie. Dodatkowo, ryzyko zwiększa się u kobiet, które nie rodziły dzieci (trzykrotnie), w porównaniu do kobiet, które już rodziły.

Dodatkowym zagrożeniem może być nadwaga w okresie po klimakterium. Paradoksalnie, nadwaga zmniejsza prawdopodobieństwo zachorowania przed tym okresem. Warto dodać, że badania dowodzą, że zwiększenie aktywności fizycznej wpływa pozytywnie na obniżenie ryzyka zachorowania.

Leczenie raka piersi jest dość uciążliwe i jest to proces wieloetapowy. Często jest to leczenie operacyjne, polegające na wycięciu guza. Jedną z metod jest chemioterapia. Skutki uboczne mogą być nieznośne, jednakże jest to jedna z bardziej skutecznych metod leczenia. Inną metodą leczenia jest radioterapia. Polega ona na promieniowaniu obszaru operowanego, a także czasem dołu pachowego i nadobojczykowego. Radioterapii dokonuje się wtedy, gdy średnica guza wynosi więcej niż 5 cm. Jedną z uzupełniających terapii jest hormonoterapia, którą przeprowadza się wtedy, gdy więcej niż 10% komórek wykazuje wrażliwość na żeńskie hormony steroidowe, czyli na estrogeny i progesteron.

Po zakończeniu leczenia konieczna jest rehabilitacja, a jej najważniejszą częścią jest fizjoterapia. Powinno się ćwiczyć i masować rękę po stronie operowanej, a także odpowiednio ją układać. Najczęściej wykonuje się to samodzielnie. Dzięki temu zapobiega się narastaniu obrzęku limfatycznego.